Jestesmy w Chinach. Wsiedlismy na Okeciu do malego Embraera. Wydawalo sie, ze to najmniejszy samolot na calym lotnisku. Za to lot calkim przyjemny z full serwisem. Tymczasem w Amsterdamie wsiedlismy do najwiekszego samolotu na lotnisku! Boeing 747 linii KLM zrobil na nas mega wrazenie. Jak to ma sie podniesc z plyty lotniska. Szok. Bylo troce stresu, ale udalo si wystartowac. Lecielismy nad Baltykiem, widzielismy St.Petersburg z lotu ptaka. Nieamowity widok. Obsluga swiaetna. Napoje do wyboru i koloru :-) Jedzenie pyszne. Rewelaja. Przesapalismy czesc podrozy, bo nie da sie wysiedziec 10 godzin bez snu. No i widok wysp Hong Kongu - niezapomniane wrazenie.
Na lotnisku nie obylo sie bez malych przestojow. No i oczywiscie na kazdej bramce wypelnialismy formularz, ze nie mamy grypy. W sumie to chyba wypelnialismy go z 4 albo 5 razy. Wszyscy na bramkach w maseczkach. Szalenswo. Nejmao zapoznal sie dokladniej z procedura rozmowy z wladzami lotniska. Bylo troche stresiku.
No i potem Hong Kong... totalny przeskok w inny swiat. NIGDY CZEGOS TAKIEGO NIE WIDZIALEM ! NIKT z NAS !
Kilka fotek zrobilem nowym szklem. Snuff - musze powiedziec - DZIEKI za PORADE, bo szklo daje rade mocno! Kilka probek do oceny - bedziesz wiedzial ktore. (Choc ze nie taki fotograf... niedzielny raczej)
(PS - pisze bez PL-liter i na szybko wiec bledy beda)